001.Marzymy po to by walczyć.
- Dobrze wiesz że tam nie pójdę.Nie ma mowy,nawet jakbyś mi zagroziła - mruknęła pod nosem Allison i wsunęła książki od biologii do szafki a następnie zatrzasnęła ją z hukiem.Jednym zgrabnym ruchem wyminęła Cornelię, która wciąż stała z otwartą buzią i proszącym spojrzeniem.
- Oj no weź.Fajnie będzie.Może zakumplujesz się z jakąś gwiazdką i będziemy dostawać jakieś darmowe wejściówki ? - brunetka uniosła oczy ku górze,wyobrażając sobie co by było gdyby.
Allison nie chciała już tego słuchać.Przyjaźniła się z Cornelią od 6 roku życia.Znała ją bardzo dobrze,żeby wiedzieć kiedy jest poważna a kiedy najprościej w świecie chce zrobić z niej ubaw.Nie miała jej tego za złe bo Cornelia nigdy by nie pozwoliła na to by Ali płakała.Jej żarty zawsze były w dobrym tonie. Dziewczyna spojrzała na przyjaciółkę.Ta wciąż stała z oczami zatrzymanymi w jednym punkcie i z tajemniczym uśmieszkiem malującym się na jej ustach.To nie wróżyło nic dobrego.
- Idziesz na imprezę do Denisa ? - brunetka potrząsnęła głową i podbiegła do Ali.
- Nikt nie powiedział że mam przyjść,ty też lepiej tam nie idź.
Denis to najprzystojniejszy facet w całej szkole.Niby nic szczególnego,taki tam wysoki brunet z najpiękniejszymi niebieskimi oczami na świecie.Grający w szkolnej drużynie koszykarskiej,otoczony najładniejszymi dziewczynami lecz wciąż samotny.I do wzięcia !
- Bo co ? Bo Rose tego nie chce ? - prychnęła Corny - Mam gdzieś tą krowę.
- Ta krowa,właśnie Cię pozdrawia - usłyszały za plecami przesłodzony głos blondynki.Odwróciły się powoli i zerknęły na nią.
Jak zwykle świetnie ubrana,w najmodniejszych ciuchach znanych projektantów.Usta podkreślone krwisto-czerwoną szminką z lekkim połyskiem, pięknie pofalowane blond włosy,zaczesane na jeden bok oraz wyraźnie podkreślone błękitne oczy.
- Sorry Rose,nie .. - zaczęła się jąkać Ali ale blondynka nie chciała tego słuchać. Wskazała gestem ręki by ta darowała sobie i lekko przymknęła powieki. Ali momentalnie umilkła.
- Więc podobno,nie wybieracie się na imprezę do Denisa,bo ja tak mówię ? - szepnęła nie patrząc na nie.
- A pozwalasz ? - Corny uniosła jedną brew ku górze,zastanawiając się o co jej chodzi.
- Kochane, przyjdźcie ! Impreza jest przecież dla wszystkich ! - pisnęła radośnie lecz jak to Rose - z ironią - To widzimy się o 8 Laski.
Ali i Cornelia spojrzały po sobie a następnie w ślad za Królową. Szła kręcąc biodrami no i w asyście swojej BFF - Caroline.
- Chciałaś zgody,teraz ją masz.Musimy tam iść - Cornelia uśmiechnęła się szeroko.
Czas szybko im zleciał. Po szkole rozeszły się do domu by dokładnie o 7 spotkać się na Skype i obmyślić w co się ubiorą.
- Jednak nie będziesz sławna,tak ? - szepnął Eric spoglądając na siostrę zza stołu,który był dla niego za wysoki. Eric miał 8 lat,duże brązowe oczy i rudawe włoski. Chciał w przyszłości zostać lekarzem jak jego tata.
- Wybacz Skarbie. - Allison uśmiechnęła się przepraszająco do chłopca.Bardzo go kochała i nie mogła patrzeć na to jak go zawodzi.Eric chciał zobaczyć swoją siostrę w telewizorze.
Dokończyła kolację i wróciła do swojego pokoju.Włączyła komputer i usadowiła się na łóżku,z nadzieją że nigdzie nie natrafi się na reklamę kolejnej edycji X Factora. Niby chciała tam iść ale presja ze strony otoczenia była większa.Cóż począć. Zobaczyła ikonę Cornelii na komunikatorze a chwilę później otworzyło się okienko.
Rozmawiały ponad 3 godziny,przeglądając nawzajem swoje szafy przez monitor.W końcu dobrały stroje dosyć zgodnie i postanowiły iść spać.